Nasza praca??

Jak ubrać temat w słowa?? Najprościej.

Od zarania dziejów praca zawsze miała charakter niewolniczy, i tak jest do dzisiaj. Zmieniają się tylko wynagrodzenia, pakiety socjalne, postęp technologiczny, który daje nam złudne poczucie wolności i decydowania o sobie, starzenie społeczeństwa i niż demograficzny, ale w tych dwóch ostatnich akurat dopatruje się nadziei, światełka w tunelu. I nie jest to wina Tuska!!!

Nie przeprowadziłem obszernych badań, aby potwierdzić tezę, że większość ludzi pracuje, bo nie ma innej alternatywy, boją się zmian, nie wierzą w swoje umiejętności i zdolności, a może po prostu im dobrze i tkwią w tym „niewolniźmie”. Czyżbym stworzył nowe pojęcie??
„Pasuje mi do kontekstu,
dalszej części mojego tekstu.”
I to nawet rymem.

Zarówno 200 lat temu, jaki i 100 lat temu, ale również i obecnie, mamy wizjonerów, którzy mają taką zdolność przewidywania przyszłości, albo raczej jej kreowania, a późniejsze pokolenia dopiero znajdą rozwiązania i realizują te wizje. Co my zwykli ludzie z tego mamy? Teoretycznie nic.
Przy stawce 13zł/godz. i przepracowaniu 20 godz./dziennie daje to sensowne 260zł brutto. Ile to na miesiąc?? 7800zł.  Ale gdzie czas, aby odpocząć, zacząć wydawać ciężko zarobione pieniądze, … Pytań jest wiele.

Dlaczego mamy obawy przed zmianą pracy?? Wygląda na to, że nie powinniśmy w dzisiejszych czasach mieć w ogóle obaw, co do zdobycia pracy, lepszej pracy, lepiej płatnej, bo o to tutaj chodzi. Pracujmy dziennie 10 godzin za te same 7800zł brutto. A dlaczego nie 5 godzin dziennie za 7800zł?? Sami decydujcie, wyciągajcie wnioski, analizujcie, sprawdzajcie, nic to nie kosztuje.

Recepta jest prosta, która sama się nasuwa po przeczytaniu pewnego artykułu. A więc tak.
Elastyczność w dzisiejszych czasach jest podstawową cechą, a przynajmniej powinna być. Dopóki inni nie są elastyczni, my mamy szansę, na co czekać?? Krytyczne myślenie powinno nam dać pewność siebie w tych czasach, nie ma co słuchać innych, albo słuchajmy, ale wyciągajmy wnioski dobre dla nas.
Współdziałanie z innymi (nie mylcie z istnieniem w sieci, bo to jest złudne), pozwala na relacje międzyludzkie, które mogą poprawić komunikatywność i umiejętność działanie w grupie.
Inteligencja emocjonalna, którą zabijają smartfony, przyczyniając się do wyłączania nas ze społeczeństwa, a przykładem są znajomi na FB, którzy tylko z nazwy są „znajomymi”, a my coraz mniej czasu spędzamy obcując z innymi ludźmi.
Kreatywność, która nie ma nic wspólnego z kreatyną, a przyczynia się do określania wytycznych w celu stworzenia czegoś nowego, lepszego, praktyczniejszego, choćby naszego życia, pracy, …

Podsumowanie.
Może i starsi ludzie mają rację, doradzając nam, wiedzą co dla nas jest lub może być dobre. Ale skąd oni to wiedzą?? No przecież wszystko to oparte jest na danych historycznych, a one wcale nie muszą mieć coś wspólnego z tym, co będzie za 5, 10 czy 15 lat.  Są pewne rzeczy, które się nie zmieniają, ale jak nie będą się zmieniać, to gdzie jest miejsce na postęp i rozwój??
Gdzie miejsca dla nas nowych i otwartych na świat??

I czy to jest nasza praca?? Czy niewolnizm??

Dodane 15.06.2018
Spodobała mi się wypowiedz nagrana przez słuchacza RMF na „Gorącą sekretarkę” idealnie wpisuje się w mój tekst.
Wezwał mnie dzisiaj do siebie szef i mówi, że mnie zwalnia.
A ja na to: Od kiedy niewolnika się zwalnia, niewolnika się sprzedaje

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.